Bardzo dziękuję. Niemal każdy z nas wie, że fotografowanie prywatnych domów jest bardzo trudne, a poszukiwanie numerów domów zasiewa we właścicielach niepokój. Wydaje mi się, że na WA robi to kilka, kilkanaście osób. W mieście to ,,łatwizna”. Gdy w spokojnej, małej miejscowości pojawia się nagle człowiek z aparatem fotograficznym wywołuje niemal natychmiast nerwowe reakcje mieszkańców. Ludzie z nieufnością podchodzą do płotów, kontaktują się komórkami z bliskimi, wypuszczają psy :).